cech spólnych, uważając się za jeden naród, o jednym j
cech spólnych, uważając się za jeden naród, o jednym języku oraz zwyczaju; ogarniała ich tez jedna nazwa, oraz jeden ród nimi wkońcu zawładł; ta c z w a r t a doba, polska istnieje dziś juz lat półtora tysiąca. Od r. 1000 po Chr. działały na nią nowe, silniejsze wpływy obce; najpierw, z chrześcijaństwem, czesko-łacińskie; dalej, z mieszczaństwem, niemieckie; po r. 1500 węgierskie, a nierównie silniej włoskie; po r. 1700 francuskie-o czem wszystkiem słownictwo wymownie świadczy; jedna trzecia niemal naszego potocznego języka zasila się obczyzną. Wyróżniam więc w dziele niniejszym cztery doby: aryjską, litwo-slowiańską, słowiańską, polską, a po nich owe wpływy obce, do których oraz nieliczne ruskie, a najniepokaźniejsze rumuńskie oraz żydowskie dodać należy; litewskich niema żadnych. Dzieło nie objęło wszystkich słów: pominęło z obcych wszelkie nowe europejskie, z mody oraz sportu, z sztuki oraz polityki, z przemysłu oraz techniki; z własnych wszelkie zbyt szczegółowe, przyrodnicze, lekarskie, rękodzielnicze, oraz zbyt miejscowe, gwarowe, albo sztuczne, żako wskie przeważnie, albo nieprzyzwoite. Ogranicza się więc językiem pisemnictwa potocznego. słowa rodzime najobficiej, ale nie wyczerpująco, skupia w gniazdach, oraz w nich szukać ich należy; urobione oraz złożone tylko wtedy pojedynczo uwzględnia, jeśli gniazdo-przynależność nie widoczne, zalicza więc pojedynczo np. obfity, obraz, rozmaity-, tak wprowadza się czytelnika w samą pracownię językową. Odpowiedników obcych nie daję dużo, zaznaczam stale pierwotność, prasłowiańskość wyrażenia, lecz wymieniam bardzo mało słów czeskich, ruskich (tj. rosyjskich), cerkiewnych (bez różnicy, tj. od wieku 9. do 15.), serbskich, łużyckich (bez rozdziału na oba narzecza), załabskich (z 17. wieku); jedno, drugie słowo wystarcza; jedno co do kolejnych odpowiedników, litewskich głównie, greckich oraz oraz. Obce wyrażenia pisane są po naszemu; zostawia się własną pisownię słowom romańskim, niemieckim, węgierskim. Przeznaczając dzieło dla wszystkich, co językiem oraz kulturą (jej dziejami) zajęci, nie wyliczam źródeł, z jakich korzystałem, ani wyróżniam com z nich przepisał. Wdzięczny wszelkim poprzednikom, zaznaczę gołosłownie, ze oni mi tę pracę - nie ułatwili, lecz umożliwili, ze bez nich wcaleby jej nie jest. Z tego samego względu (na czytelników niezawodowych) daję u każdego pnia czy wyrażenia wyjaśnienie, com uznał za trafne, prawdopodobne lub możliwe, a pomijam najgłębszem milczeniem każde inne. Jeśli przytaczam tu oraz owdzie 2 wywody, znak to, ze oba niewiele warte; przenigdy więc ani wspominam ani zwalczam innych wywodów, chociaż je wszystkie doskonale znam; nie obarczam dzieła, przeznaczonego dla ogółu, szczegółami zbędnemi. Zakroiłem je na nieco szersze rozmiary, niz standardowe słowniki etymologiczne, bo uwzględniam obszerniej dzieje obyczajowości, szczególnie pierwotnej, dzieje językowe, nawet co do pisowni albo składni. Włączyłem tez ważniejsze imiona osobowe (własne oraz obce), oraz nazwy ludów, miast, rzek oraz gór; te tylko własne: niema więc Paryża ani Londynu, ale Rzym oraz Wiedeń, Pragę oraz Moskwę, Kijów oraz XIII Wilno, Dunaj oraz Dniepr, Rusi Litwę, nawet Sarmatów, uwzględniłem. także daję zazwyczaj przykłady, zwroty oraz zdania, zaznaczając bogactwo jak najogólniej: b oraz b l j a , to owa z r. 1456; Leo po l oraz t a zawsze biblję z r. 1561 znaczy; p s a 11 e r z e, to florjański z lat 1380-1410, puławski z r. 1450, krakowski z r. 1480; Ezop (Biernatowy, mniej więcej r. 1500), Rej, P o t o c k oraz (Wacław, 1625-1696). Skróceń (poza łatwo zrozumiałemi skróceniami dla oznaczenia języków obcych) niemal nie używam: jedyne p. (= patrz) odsyła do innego treści. Porządek liter zwykły, tylko ch idzie po h, nie po c, bo my nie